Słońce, bezkresne morze, luksusowy wycieczkowiec i setki atrakcji. Co może pójść źle? Otóż wszystko! Relacje osób, które kiedyś pracowały na statkach wycieczkowych, nie pozostawiają złudzeń, a czasami wręcz mrożą krew w żyłach.
Nad morze czy w góry? Gdzie najlepiej spędzić wakacje?
Sezon wakacyjny w pełni. Spora część z nas spędzi go w kraju – prym wśród najpopularniejszych wakacyjnych destynacji Polaków od lat wiodą niezmiennie nadbałtyckie kurorty i góry. Trudno się dziwić, bo miejsca te są wręcz stworzone do wypoczynku. Niemniej każde z nich ma swoje unikalne wady i zalety.
Jak wynika z badania „Morze czy góry?”, przeprowadzonego przez IMAS International, aż połowa z nas planuje w tym roku wyjazd nad morze. Wybrzeże deklasuje góry, które cieszą się zainteresowaniem jedynie jednej trzeciej respondentów. Zdecydowanie bardziej równomiernie rozkładają się wyniki ankiety przeprowadzonej w tym roku przez Polskie Koleje Liniowe. Z tego badania wynika, że minimalnie większą popularnością cieszą się polskie góry – chciałoby się tam wybrać 18 % z nas. Przedsiębiorcy z wybrzeża nie muszą jednak zamykać swoich interesów, bo o wyjeździe nad morze myśli nadal 17 % respondentów. Zaledwie jeden procent różnicy najdobitniej ukazuje, jak zażarta jest walka o względy urlopowiczów. Bardzo często o ostatecznym wyborze miejsca na wakacje decydują nasze oczekiwania.
Góry są dla aktywnych
Popularność wyjazdów nad morze wynika w dużej mierze z tego, że zdecydowana większość osób na urlopie chce po prostu biernie wypoczywać. Aktywne spędzanie wolnego czasu? Według badań takich wakacji pragnie zaledwie jedna na trzy osoby. I choć górzysty teren oferuje wiele atrakcji, od spacerów począwszy, a na wspinaczce skończywszy, to większość osób woli w czasie wakacji bezstresowo poplażować.
Kiedyś dużą popularnością cieszyły się kurorty w Egipcie, Tunezji i Turcji, ale niestabilna sytuacja polityczna w regionie sprawiła, że polskie morze powróciło do łask. Do tego stopnia, że obecnie Bałtyk przeżywa prawdziwe oblężenie, a przychody nadbałtyckich hotelarzy przewyższają te z okresu Euro 2012. Przyczyn większego zainteresowania wczasami nad Bałtykiem upatruje się także we wprowadzeniu przed rząd świadczenia 500+; nagły zastrzyk gotówki w domowych budżetach pozwolił wielu rodzinom na upragniony wakacyjny wyjazd. A że to wakacje z dziećmi, to wymagający urlop w górach raczej nie wchodzi w rachubę.
Nad morzem ciężej o spokój
Popularność morza wśród rodzin z dziećmi sprawia, że dużo ciężej tam o spokój. Nie dość, że maluchy biegają i hałasują, to na każdym kroku można natknąć się na handlarzy lodami i tandetnymi pamiątkami. A przecież dobre miejsce na plaży trzeba sobie jeszcze odpowiednio wcześniej wywalczyć. W górach zdecydowanie łatwiej odpocząć od zgiełku – wystarczy wyruszyć na szlak.
– Na polskich plażach rzeczywiście jest coraz tłoczniej, ale odnosi się to jedynie do najpopularniejszych polskich kurortów – podaje właścicielka Palm Rogowa, ośrodka ekskluzywnych domków letniskowych nad morzem. – Jeżeli chcemy nad morzem wypocząć, to nadal jest to możliwe; trzeba jedynie wybrać rzadziej uczęszczaną miejscowość. W przypadku Rogowa rozwój turystyki przez wiele lat wstrzymywała obecność bazy wojskowej, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: dzięki temu tutejsze plaże nie są obecnie przeludnione. Po krzyki i awantury trzeba jechać do pobliskiego Kołobrzegu.
Bezpieczeństwo i zdrowie
Morze jest mniej bezpieczne. Albo inaczej: częściej dochodzi w nim do wypadków śmiertelnych. Tylko w zeszłym roku w Bałtyku utopiły się 22 osoby. Góry są pod tym względem bezpieczniejsze: oficjalna strona Grupy Bieszczadzkiej GOPR podaje, że w 2016r. nie udało się uratować 14 osób.
Brzmi groźnie, ale to mimo wszystko pojedyncze przypadki. Dla większości osób wyjazd na wakacyjny urlop to doskonały sposób na podreperowanie swojego zdrowia. Morskie powietrze pobudza rzęski w oskrzelach do pracy, wspomaga usuwanie zalegającej wydzieliny i zanieczyszczeń, czyli po prostu oczyszcza drogi oddechowe. Ponadto woda morska wspaniale pobudza krążenie, zaś kąpiele skutecznie hartują organizm i przyśpieszają tempo przemiany materii. Jeżeli natomiast chodzi o góry, to poprawiają one kondycję, wzmacniają stawy i mięśnie. Same wspinaczki stanowią też dobry trening dla serca, gdyż przyzwyczaja się ono w ten sposób do większego wysiłku. Trzeba jednak uważać: w górach łatwo o gwałtowne zmiany ciśnienia, wahania temperatur i suche powietrze, co może powodować bóle głowy i niepokój.
I to na tyle. Każdy wyjazd przynosi pewne korzyści, więc ostateczną decyzję musisz podjąć samodzielnie.