Dzięki bogatej kulturze, wyśmienitej kuchni, różnorodnym miastom, oszałamiającym krajobrazom i znakomitym zakupom Francja jest niesamowitym miejscem na wakacje – pod warunkiem, że unikniesz faux pas. W jednej chwili delektujesz się kieliszkiem wina wzdłuż Pól Elizejskich, w drugiej wpatrujesz się bezładnie w czek, który obejmowałby cały posiłek w domu – gratulacje, popełniłeś pierwszy błąd. Zapoznaj się z 6 błędami debiutantów, których możesz uniknąć podczas pierwszej (lub czwartej) podróży do Francji.
1. Picie i jedzenie w pułapkach turystycznych we Francji
Miejsca takie jak Paryż, Bordeaux i Nicea podnoszą ceny turystyczne za wszystko, od hoteli po jedzenie i napoje. Jeśli chcesz jak najszybciej wydać swoje pieniądze, kilka kieliszków wina na modnym tarasie z widokiem na ruchliwy bulwar to dobry początek bankructwa. Mając to na uwadze, upewnij się, że zjesz i wypijesz w mniej prestiżowych miejscach, aby nie tylko zaoszczędzić na wygórowanych cenach, ale żeby dysponować budżetem na miejsca godne odwiedzenia. Dodatkowa wskazówka dla smakoszy: We Francji chleb nie jest cięty, ale rozdarty, więc okaż szacunek mieszkańcom i odłóż nóż.
2. Unikanie transportu publicznego we Francji
Transport publiczny jest ogólnie wygodny i niedrogi we Francji, więc pamiętaj, aby z niego korzystać, gdy tylko jest to możliwe. Systemy metra są łatwe w nawigacji, a autobusy to świetny sposób na zwiedzanie miast bez konieczności płacenia wysokich opłat za taksówki.
3. Niepowodzenie w nauce francuskich rozkładów jazdy
Nie próbuj nic robić w niedzielne popołudnie, kiedy wszystko się wyłącza, i spodziewaj się, że większość restauracji, sklepów spożywczych, barów i kawiarni będzie zamknięta w środku popołudnia na kilka godzin. Możesz mieć problem ze znalezieniem miejsca do zjedzenia lunchu między godziną 13 a 15.
4. Wołanie francuskiego kelnera „Garcon”
Niezależnie od tego, czy jesteś w restauracji, czy w barze, prawdopodobnie będziesz musiał zwrócić na siebie uwagę swojego kelnera, ale to właśnie te niewinne interakcje mogą okazać się najbardziej niezręczne. Nigdy nie nazywaj kelnera „garcon” (dosłowne tłumaczenie to „boy” i może się wydawać protekcjonalne i nieco obraźliwe). Uprzejmy „bonjour” to właściwy sposób na zwrócenie uwagi kogoś w restauracji i większości innych miejsc.
5. Nie witanie swojego sklepikarza „Bonjour”
Jeśli znajdziesz się w sklepie i sklepikarz krzywo patrzy na Ciebie, najprawdopodobniej płacisz cenę za to, że nie przywitałeś się z nim „bonjour” tuż po wejściu. Francuzi mogą być dość oficjalni i wchodzenie do sklepu bez przywitania jest uważane za bardzo niegrzeczne. Więc ogłoś się i też się pożegnaj.
6. Wolniejsze tempo życia we Francji
Zrelaksuj się, bądź cierpliwy i dostosuj się do galijskiego stylu rzeczy. Francuzi lubią delektować się chwilą i nie spieszyć się, szczególnie w restauracjach i kawiarniach. Kelnerzy zazwyczaj zachowują dystans, pozwalają napełnić własne kieliszki i prawie zawsze czekają, aż poprosisz o rachunek. I nawet nie próbuj jeść we Francji w ruchu – to nie jest powszechne.